poniedziałek, 16 marca 2009

Rozgrzewka


To dopiero rozgrzewka przed sezonem a mnie już dopada zadyszka. Zima rozleniwia i po jej odejściu trudno jest rozprostować kości i otrząsnąć się z tych wszystkich depresji, chandr i odrętwień. Tak więc myśl o pracującej sobocie i jeszcze bardziej pracującej niedzieli wciąż wzbudza mój popłoch: czy dam radę wszystkich uszczęśliwić?
Jedyną postacią, której służy nagły wzrost obowiązków jest nasz Lazar- dla niego trzy godziny wytężonej pracy to jest akurat to czego było trzeba. Cezar i Astra natomiast stosują rozmaite formy protestu i tu niestety kłaniają się intensywne treningi w tygodniu, które powinny mieć miejsce- o zgrozo!
Starzeję się!

Brak komentarzy: