Tu wasza dziś pasza będzie; A ja, mając oko wszędzie, Będę nad wami siedziała I tymczasem kwiatki rwała ;-))
niedziela, 11 października 2009
Nie mam wieści.
Nie mam zbyt wielu wieści ani w zanadrzu żadnych mądrości, które mogłabym przywołać w tej chwili. Pogoda się zepsuła, Cezar w związku z tym (albo bez związku) stał się dziwnie poirytowany i humorzasty, Lazar zaliczył wsteczny i znów z konia prawie uzdrowionego stał się dawnym uparciuchem. Mnie bolą łydki na całej długości (muszę zacząć stosować inne wzmocnienia, niestety). Astera bez zmian- tylko grubsza i bardziej żarłoczna. Coraz ciężej się zmotywować do treningu ale się motywuję. Przy tej okazji przytoczę jednak myśl własną, nie do końca złotą ale obmyśloną specjalnie z myślą o kims bardzo ciepłym i kochanym, powiem, że nie warto marnować energii na narzekanie: jeśli jest w nas złość, bunt, poczucie krzywdy i beznadziei czasami lepiej zamknąć twarz i wziąć się za siebie, praca czasami czyni wolnym zwłaszcza praca nad sobą. Ludzi i tak nasze narzekania niewiele obchodzą, mają swoje ważniejsze zmartwienia- wiesz o tym, prawda?
W sobotę dziewczęta miały jechać w teren ale wybrały plac i 101 ćwiczeń- fajna zabawa z tymi ćwiczeniami. Potem miał być godzinny teren i był półtoragodzinny- zmarzłam na kość czekając na drodze z Majką i wyglądając zagubionej Alicji i Oli. Dziś padało, potem mżyło, potem nic się nie działo i tylko ja znalazłam w sobie dość szaleństwa/ pasji, żeby jeździć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
10 komentarzy:
:)
Jeszcze liście podpadają za szybko i nie będzie nawet chwili pogody na sesję jesienną...
Pozdrawiam słonecznie w tą nieprzyjemną pogodę!
Suzan w stanie takiego jakby zawieszenia.
No niestety pogoda się psuje, ale mam nadzieję, że dla mnie sie poporawi by znów odwiedzić panią i koniska ;)
Pozdrawiam, przemoczona Ana.
No. Patrzcie i uczcie się, bo my z Majką na jednym treningu potrafimy 101 ćwiczeń wykonać!
Pogoda we wtorek może być brzydka, ale w środę ma kategorczny zakaz. Po prostu trzeba z nią postępować stanowczo, to będzie grzeczna.
Alice, zapraszająca wszystkich pod parasol.
A tak w ogóle, to pani mnie powala:
"Nie mam wieści" i rozpisuje się na pół strony :D
Pod parasol?
Suzan w stanie zadyszki
Nie to co ty, co nie?- to do Maciejewskiej.
Owszem, ja jestem wyjątkowa.
I przynajmniej nie tak z ł o ś l i w a.
Alice.
A może raczej tak:
Alice!
O! To bardzo fajne imię dla kota. :)
Alice fajnym imieniem dla kota? Majka, powalasz mnie!
Do pani: "Nowa notka będzie w weekend!" :P
Stek Suzan
Suzan, Anie chodziło o Lestata, nie o Alice...
To ja.
Prześlij komentarz