środa, 28 października 2009

Traktat o pupie.













Ta wstydliwa kwestia wypływa każdorazowo gdy pod bryczesy chce się założyć rajstopy. Ja osobiście ich nie lubię ale dla dobra spraw wiadomych wolę je mieć pod cienkimi spodniami do jazdy konnej. I cóż. Sprawa tarcia wypływa zawsze nagle i niespodziewanie. Jeżdżę sobie po kole energicznym kłusem co czas jakiś robiąc mniej lub bardziej udane przejścia do galopu a tam pod spodem zachodzą reakcje z goła nieprzyjemne. W ferworze ambitnej walki ze swoim ciałem wklejam się w siodło i wyciągam w dół nie czując nawet co dzieje się tuż poniżej środka ciężkości, w miejscu najbardziej narażonym na kontuzje, najbardziej odpowiedzialnym za prawidłowe sygnały, stanowiącym najistotniejsze ogniwo łączące mnie z moim niesfornym przyjacielem- co dzieje się z tyłkiem, panie i panowie.
Sprawa ujawnia się nieprzyjemnie po treningu.
Delikatne cztery litery nie nadają się już do niczego. Nawet siedzieć przed telewizorem będzie na nich trudno nie mówiąc już o tym, że przez najbliższe dni jazda jest wykluczona.
O losie przeklęty, czy wy też tak macie?

5 komentarzy:

Alicja w Krainie Czarów pisze...

Ja nie mam:D
Przynajmniej JUŻ nie mam. Zresztą jak siebie znam, to nawet gdybym miała płakać, siedząc na koniu, a drugą możliwością byłoby niejeżdżenie przez dłuższy okres czasu pewnie wyybrałabym to pierwsze ;-).

Anonimowy pisze...

Ja tak nie mam. Na początku może i były bolące problemy, ale teraz już nie :). Tylko obawiam się, że po dłuższej przerwie będzie gorzej.
Ana

Anonimowy pisze...

Kiedyś, ale to przeszłość, tak miałam. Zwłaszcza w Tardzie, gdzie tarcie było zazwyczaj nieprzyjemne. Teraz, w Prośnie, a także w Borsukach, nie mam takich sprośnych problemów :D
Suzan von cztery litery.

Anonimowy pisze...

Zapomniałam napisać
Antyspam: modra prawie jak mądra :)
A Suzan może tak by napisała coś na blogu swoim i także nam(mi i Alice) skomentowała notki łaskawie? ;>
Ana

Sowia Stópka pisze...

Mam takiego antyspama, że aż boję się czy aby wypada go przytoczyć ale niech stracę- w końcu to nie ja mówię brzydkie słowa tylko antyspam -tak jakby a propos: chdupes