Tu wasza dziś pasza będzie; A ja, mając oko wszędzie, Będę nad wami siedziała I tymczasem kwiatki rwała ;-))
środa, 14 października 2009
Zimno!
I zapewne niedługo sytuacja będzie przedstawiać się jak na ty zdjęciu z listopada 2006 kiedy to droga do Borsuk stała się całkiem nieprzejezdna i do koni szło się piechotą od mostku. Wczoraj lało i wiało jakby się ktoś powiesił i zgadnijcie kto miał trening w taką pogodę? Oczywiście przyjechała Oleśka do Cezarego bo się stęsknili za sobą więc co z tego, że jakby z nieba prysznic....
A potem wspólnie udało nam się pochować pod dach wszystkie stojaki, drążki i krzyżaki z padoku i teraz może już lać, wiać i sypać.
Lazar znów dostał skrzydeł u nóg i jeździ się na nim dobrze, gorzej ze zsiadaniem, bo jak już się rozbiega to za nic nie chce przestać fruwać. Nie powiem więc głośno, że na razie dostaje owies ale większość spichrza wypełnia energetyczna mieszanka po której przestaniemy zapewne dotykać ziemi. Wszystko to jednak jest bardzo fajne dopóki konik jest posłuszny a Lazar jest.
I niby nie spieszy mi się do zimy ale już się nie mogę doczekać tego jak konie wypadną na pierwszy śnieg, jak zrobią w nim pierwsze "nosy" a potem przez godzinę będą się tarzać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
O tak tarzanie koni w śniegu to miły widok :) Mam nadzieję, że pogoda nie będzie taka zła.
Ana
No, miejmy nadzieję, że w weekend będzie ładnie, bo jak na razie, to pogoda płata nam figle.
A co do zimy to chciałabym, żeby napadało raz tak dużo śniegu, żeby odwołali lekcje...
Alice.
Ale pogoda mimo wszystko mi się podoba - zmrożona "złota" jesień xD
Jejku, nie mogę się doczekać, kiedy Misiowaty zacznie bawić się śniegiem - pożerać go i podrzucać kopytkiem (szkoda, że nie łapie śnieżynek zębami tak, jak to robi Kora), a Karina będzie się w nim tarzać.
Mam pytanie... ile pani daje owsa na dzień jednemu koniu?
Pozdrawiam, Suzan zmarznięta, niestety nie jak kościotrup.
PS. Fajnie, że pani zmieniła nagłówek, jakoś świeżo się zrobiło xD
Prześlij komentarz