Tu wasza dziś pasza będzie; A ja, mając oko wszędzie, Będę nad wami siedziała I tymczasem kwiatki rwała ;-))
poniedziałek, 21 grudnia 2009
No dobra serio, serio
No bo albo link z pijanym reniferem Wam się nie otwiera albo uznaliście ten żart za niesmaczny;-) tak czy siak oto proszę pełna powaga:
Z okazji zbliżających się Świąt (rany to już pojutrze a ja jeszcze nie mam ryby!) w imieniu całej borsuczej rodziny chcę Wam życzyć abyście byli:
- odważni i wytrwali jak Efendi a na pewno jak on doczekacie się lepszego jutra.
- rozważni, romantyczni i mądrzy jak Cezar a obrośniecie gęstym włosiem i wszyscy będą Was uwielbiać.
- przebiegli, sprytni i szybcy (i wściekli) jak Asterka i oby nikt nie gonił Was z kijem po miedzy.
- lub po prostu piękni jak Lazar a wtedy reszta ujdzie Wam na sucho.
Kochani, jak co roku chcę Wam życzyć jeździeckiej mądrości i taktu, żebyście...żebyśmy wszyscy nie ustawali w wysiłkach by stać się prawdziwą ozdobą tej wyjątkowo elitarnej dyscypliny sportu, żebyśmy zawsze byli na tyle twórczy i sprawczy by nie potrzebować pomysłowych patentów a jeśli już ich użyjemy, to niechby mądrze. W tym roku
życzę też porozumienia czyli tej słynnej łączności o której tyle ostatnio było na blogu a która pomogła mnie i Lazarowi wkroczyć na właściwą ścieżkę- niech moc będzie z Wami, niech szybko przyjdzie odwilż i niech droga do Borsuk stanie dla Was otworem (ludzie ratunku, te konie się tak nażarły i wystały, że wystarczy zapalić zapałkę a wszystko wybuchnie! Przybywajcie jeździć!)
Szczególnie ciepło ściskam moją trójkę - Alę Maję i Zuzannę, których świąteczne zdjęcie stoi u mnie na biurku, pozdrawiam moją ekipę niedzielną- Natalkę, Olgę i Olę, które ostatnio nie miały szczęścia do jazdy ale mam nadzieję, że niebawem się spotkamy przy koniach- dziękuję za Waszą pomoc przy obrządkach.Odświętnie całuję moje wspaniałe stajenne sparing partnerki Olgierdę i Basię, mam nadzieję, że nic nie zakłóci harmonii taczek, wiader,wideł i treningów jaka do tej pory szczęśliwie nam dopisywała, że nadal będziemy się tak doskonale dogadywać. Pozdrawiam Tomasza (pana trenera, trener rodzi:-) a także naszego kumpla Dobrą Radę (czekamy na dawkę świątecznego cynizmu), wiecznie wesołą ekipę z sąsiedniej stajni, moich wspaniałych gości wakacyjnych i tych powakacyjnych, niech nas wspomną w swoich dalekich domach przy świątecznym karpiu, chłopaków z Grazym (kocham Was), dzieciaki od Ewy B. i samą Ewę, Marteczkę i jej rodziców, Olę młodszą, Monet naszą drogą i dzielną, która kiedyś jeszcze przyjedzie do nas swoim matizem, Aszkę za która trochę już tęsknimy i wszystkich przyjaciół stajni w Borsukach.
Kochani, niech Wam się wiedzie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
Dzieki, ja też życze Tobie i twojej borsuczej rodzinie zdrowych i wesołych swiat. Żeby nogi w trójkatach same obciagały piety w dół a smycze sprawiały, ze koń w pysku nie bedzie twardy :)
Tomek
Ależ otwiera się jak najbardziej, tylko, że ja nie piję ;P Więc to nie dla mnie życzenia ;-D
Dziękuję serdecznie, my złożyłyśmy życzenia (trochę nieskładne, ale od serca!) już wczoraj, ale oczywiście zapomniałam panią świątecznie pozdrowić od moich rodziców, toteż: pozdrawiam!
No i kurczę niech ta odwilż przychodzi po 26, bo co to za święta bez śniegu?
Popieram Alice co do śniegu :)
Dziękuję za życzenia i składam jeszcze nowe, od moich rodziców :D
Zuzia
Otwiera się, otwiera ; ] A u mnie już ryb 6 bo tata takie łapówki dostaje za choinki, albo coś! xD
I za życzenia dziękuję i jeszcze raz życzę wesołych świąt, no i proszę pana Roberta pozdrowić - od rodziców też! :)
Antyspam: volta <-- ale miło!
Ana
teraz przyjadę jeepem ;]
wesołych i magicznych Borsuki!
Prześlij komentarz