niedziela, 11 maja 2008

Don Chezare tańczy...


...bo jak się kogoś kocha....






...i przypadkiem jest to ktoś w rozmiarze XXL


to trzeba z tym kimś często tańczyć a wtedy ten kochany ktoś...

...robi się lekki jak piórko...

....zwinny jak motylek...


i wiotki jak łabędź przez co nie przypomina ten ktoś już wcale...

...grubego Cygana, którym przez całe życie był.
I tak to miłość czyni swoje cuda...

....i góry porusza.

Brak komentarzy: