Tu wasza dziś pasza będzie; A ja, mając oko wszędzie, Będę nad wami siedziała I tymczasem kwiatki rwała ;-))
wtorek, 14 października 2008
W kwestii przeprowadzki
No bo chociaż w Rusi jest bardzo fajnie obydwie z Asią wraz z nadejściem jesieni ze łzą w oku wspominamy spokojne, bezpieczne i przede wszystkim własne Borsuki. Taki azyl na zimę nie byłby wcale zły. Teściowie już się za nami stęsknili, obiecali nam piękne pomieszczenie po dawnym kurniku, w którym możemy urządzić przestronny magazyn, z piecem kaflowym i wymienionym oknem. Będzie nie tylko gdzie się pomieścić ale i kawę wypić. Kurniczek ten sąsiaduje ze stajnią i połączony jest z nią drzwiami tak, że nawet w zimne wieczory nie trzeba na dwór wychodzić:-). Ci, którzy zdecydują się do nas do borsuk przyjeżdżać oprócz ogrzewanego zaplecza dostaną dwa duże place treningowe i piękne szerokie leśne aleje do jazdy w terenie. Ci, którzy nie mogą sami dojechać mogą jeździć z nami albo pozostać w Rusi gdzie też możemy się umawiać. Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że jako właścicielka firmy muszę mieć dokument potwierdzający moje prawa do lokalu czyli tejże stajni i kurnika. Teściowi jako leśniczemu nie wolno wydać takiego dokumentu, musi zapytać o zgodę swojego przełożonego. Szef albo zgodzi się i wtedy z całym kramem możemy iść na Borsuki albo nie i wtedy na Borsukach wyląduje tylko połowa kramu a połowa- dotacyjna musi zostać tam gdzie zgłosiłam miejsce prowadzenia zajęć czyli na Rusi. Będzie więc cyrk z obrządzaniem na dwie stajnie ale może to nie będzie takie złe. Poczekajmy więc na to co będzie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
No się zastanawiałam, że nie ciągniesz tematu Szafranek, ale może i to rozwiązanie nie jest wcale złe. No bo co zimą można robić na padoku?? A tereny borsukowe warte grzechu jak nic!! :-)
hanzia
Och, czyli jednak nie Szafranki... No cóż, ale jakos dojazd się wykompinuje:)
Zresztą jutro pewnie przyjadę... Chociaż zapowiadają deszcz... ale pewnie kłamią. Miejmy nadzieję.:-))
Kochani, po prostu szukam łatwych i tanich rozwiązań. I tak zimą się nie zarobi a stracić można. Przeczekam sobie w Borsukach, tereny piękne, zaplecze jest, place do jazdy...kto będzie chciał i tęsknił znajdzie nas tam na pewno.Zawsze to bliżej z Ostródy niż do Zrebaczówki albo Samsary chociażby.
A koniom izolacja od stada bardzo się przyda.
witam a gdzie te borsuki są??
pozdrawiam.
Prześlij komentarz