czwartek, 25 września 2008

Chandra










No bo tak:
- Lazara boli grzbiet i ma na nim jakieś spuchnięte miejsca (cholerne zawody)
- Astra pewnie w ciąży z Lubaniem i ciążę trzeba będzie szybko usunąć( oczywiście jeszcze nie zawiadomiłam weterynarza)
- Kowal był i powiedział, że Cezar jest niewychowany (i co najgorsze miał rację), chociaż myślę, że kowal też musiał mieć depresję bo przecież są chyba gorzej wychowane konie i nie trzeba było nawet wzroku zbytnio wytężać.
- Aśka chora a my tu tęsknimy.
- Ja źle reaguję na perturbacje pogodowe i ósmy dzień mam napady migren i innych takich fajnych...najczęściej na placu podczas zajęć a co za tym idzie gorzej pracuję bo prawie nic nie widzę.
- Zaczyna mi się więc wydawać, że powinnam przestać odwalać tą fuszerkę i odesłać uczniów do kogoś kto nie cierpi na migreny i zrobi to lepiej niż ja.
- W ogóle wstyd się przyznać ale zaczynam wątpić, może ja raczej powinnam wyplatać koszyki?
- No i Szafranki- nasze siódme niebo, Mont Everest wśród stajni,
- Cholera, no.
- No i oczywiście jestem za gruba (Cezar też).

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ojejku, jakie nastawienie!
No dobrze, ok. jak widzę dużo rzeczy sie nie powodzi, ale to co ja mam tu do powiedzenia to:
Pani wcale nie odwala fuszerki, nikt mnie tak dobrze nie uczył i nie zwracał uwagi na tyle rzecyz co pani;
Nie moze pani wyplatać koszyków skoro pani gorzej widzi (poza tym przy takiej monotonnej robocie to można zwariowac czasami), a poza tym konie będą sie czuły samotne;
-Pani wcale nie jest za gruba i niech P. nie obraża Cezara bo jest śliczny :-P,
-A no i co do wychowania Cezarka... Trzeba wziąć go pod pantofel, znaczy pod oficerkę :-D
Już wszystko?
Aha.
jak pani po cichu wpuści Lazara do tych zawalonych sianem boksów w Szafrankach to gospodarz nie będzie miału problemu :-)
(no dobra, z tym to żartowałam)
Ala

Sowia Stópka pisze...

Jak to dobrze , że niektórzy tak szybko śpieszą z interwencją. Dziś Ala nawet wyprzedziła Hanzię:_)))

Dzięki, już mi lepiej.

Anonimowy pisze...

Nigdy do szybkich nie nalezałam :-)
1. O grubości niewiele wiesz :P
2. Kowal pewnie sobie żartował (jeśli to TEN kowal)
3. akcja Szafranki ciągle w toku!

hanzia

Sowia Stópka pisze...

A ja jak zwykle z Hanzią się nie zgodzę ( a co, podyskutować nie zawadzi):
- wiem o grubości, u mnie grubość rodzinna i nawet jeśli nie wiem wszystkiego to pewnie najdalej za lat kilka się dowiem.
- kowal ten sam. Nie żartował, na prawdę był w podłym nastroju. Współczuję mu z reszta bo pewnie podczas robienia kopyt Michałowym koniom jeszcze westchnął do Grubego.
- co do szafranek, to rzeczywiście Hanzia wie lepiej.

Anonimowy pisze...

No bo ja tutaj śledzę losy lasarii jak tylko jestem przy komputerze^^

Ala/ www.photoblog.pl/konniczynka

Anonimowy pisze...

hah nie ma tak dobrze juz wracam do zdrowia! biedny Lazi moj kochany..
z ta grubooscia to chcialabym wygladac tak jak pani w starszym troszke wieku, a pozatym jeszcze chcialam powiedziec ze jak patrze na te zdjecie z zawodow to sie pod ziemie zapadam, co za farsa!
tragedia, masakra!
ale zabawa byla przednia ;]

wracam nieldugo i musimy dac rade z przyczepami, klebami, ciazami i z wszystkimi rzeczami czekajacymi na nasze zaangazowanie ;d

dozobaczenia!

Asia

Anonimowy pisze...

Jak Pani jest gruba to ja jestem królowa Elżbieta I ;-)

Co do wyplatania koszyków to się zgadzam z Alą :D

Nie przestawać odwalać tej fuszerki, bo dziewczyny w salezjanie zaczepiają mnie i opowiadają jak było super w Rusi, jak Ala spadła z Astry, a jak Maja uczyła się na niej kłusować :D

Ja osobiście nie lubie kowalów bo oni mają taki swój "urojony świat"... wiec nie przejmowac sie ze Cezar jest taki jaki jest.

a Astra zaszalała :D nie ładnieee

monetkon pisze...

ja znam takie konie: moje:P
pozdrawiam i trzymam kciuki aby chandra minęła.