Potem pojawiła się moja gromada niedzielnych jezdzców (jakkolwiek to brzmi), którzy mięli dziś wyjątkowego pecha. O pechowych wydarzeniach i chwiejnych nastrojach nic więcej powiedzieć nie moge żeby nikomu nie narobić jak to się mówi "siary" ale Ala niech wie, że jak nastepnym razem powie "nie mogę" albo " nie umiem" to ja tu wszystko wyłożę:-))
Tu wasza dziś pasza będzie; A ja, mając oko wszędzie, Będę nad wami siedziała I tymczasem kwiatki rwała ;-))
niedziela, 16 listopada 2008
Nie ostatnia niedziela
Odwiedziło nas dzisiaj w Borsukach masę fajnych ludzi. Najpierw zjawili się jeźdźcy ze Zrebaczówki na swoich pstrokatych koniach zawinięci w ciepłe ubrania kolorowi i jak zwykle w szampańskich nastrojach. Pogawędziliśmy, pośmialiśmy się (ale nie powiem z czego) , no i dostąpiłam pocieszenia bo u nich też inwazja grzybów i porostów. Skąd się to dziadostwo bierze? No może ktoś mi powie...
Potem pojawiła się moja gromada niedzielnych jezdzców (jakkolwiek to brzmi), którzy mięli dziś wyjątkowego pecha. O pechowych wydarzeniach i chwiejnych nastrojach nic więcej powiedzieć nie moge żeby nikomu nie narobić jak to się mówi "siary" ale Ala niech wie, że jak nastepnym razem powie "nie mogę" albo " nie umiem" to ja tu wszystko wyłożę:-))
Zuza i "spoko ziomus" grzeją co sił.
Maja na Lazarze- przed nią chrzest bojowy
Ala na omszałym, kudłatym, zimowym stworzeniu, które latem podobne było do konia tylko większe.
Potem pojawiła się moja gromada niedzielnych jezdzców (jakkolwiek to brzmi), którzy mięli dziś wyjątkowego pecha. O pechowych wydarzeniach i chwiejnych nastrojach nic więcej powiedzieć nie moge żeby nikomu nie narobić jak to się mówi "siary" ale Ala niech wie, że jak nastepnym razem powie "nie mogę" albo " nie umiem" to ja tu wszystko wyłożę:-))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
NO nie! I mysli Pani, ze jak juz mnie Pani nastraszyła to przyjadę?
Oczywiście, że...
tak:-D.
Ale musi Pani mi wybaczyć te chwile słabości, bo ja jestem zdecydowanie, niestety, za mało stanowcza i tak to jest.
A w niedzielę rzeczywiście się działo:-) Tylko Cezar był dzielny i spokojny. Nawet potykając się się nie przewrócił:-)
Ala
ha ha. dobrze że wreszcie ktoś się tu odezwał bo już poczułam się samotna. A kłopoty z konikami rozwiążemy z czasem. Nie ma rzeczy niemożliwych.
http://www.capriola.pl/product_info.php/info/p1161_Kawecan-nylonowy---HORZE.html
http://www.capriola.pl/advanced_search_result.php?XTCsid=g0tjvvv8ucaokokh2hn551puq2&keywords=czambon
wydaje mi sie ze te sa fajne ;))
oj w niedziele to sie dzialo ;d
asia.
Chrzest bojowy xd
Oj! Ale się działo!
Maja
Nie martw się Maja, pan Głupek dobrze się zastanowi zanim następnym razem zachce mu się pobiegać.
Prześlij komentarz